Hotel dla turystów mniej wymagających, położony praktycznie na wsi wśród gajów oliwnych . Byliśmy tam wrzesień 2016 na tydzień. Praktycznie obok hotelu nie ma absolutnie nic ciekawego a najbliższe Hersonissos jest około 45 minut spacerem, a najbliższy przystanek jest około 20 minut. Hotel usytuowany jest na wzgórzu, stąd spacerowanie może być uciążliwe. Wieczorem wiele latarni ulicznych nieczynnych co ograniczało wychodzenie poza hotel a jeden wieczór grecki to za mało.
Sam hotel jest małej wielkości a to co można tam robić to leżeć przy basenie lub na plaży do której trzeba dojść około 20 minut ( brak na niej płatnych leżaków). Chyba że wypożyczy się samochód to wtedy można zwiedzać Kretę i odwiedzić inne plaże.
W końcu września w hotelu było ok. 80% Rosjan, reszta Polacy z biur podrózy. Obsługa w miarę miła prócz niemiłego pana w recepcji. Śniadania bardzo powtarzalne, podstawowe i nie urozmaicone, kawa słaba, obiadokolacje w miarę smaczne, ale zaledwie 2-3 dania w ciągu tygodnia były godne zapamiętania. Pokój przestronny, czysty, w łazience zasłonka przy wannie nie wymieniana dłuższy czas, wanna niedomyta.